sobota, 9 marca 2013

Ugh, koniec soboty

Cześć po raz trzeci!
Dzień minął mi bardzo dobrze, chociaż jestem trochę zła na Kubusia, ale kocham Cię mordo <3
Tak więc: Po napisaniu ostatniego posta do Was, byłam umówiona z dwoma Ewelinami, niestety nie pojawiły się ...i jakiś czas sama błąkałam się po mieście, później zadzwoniłam po S, poszliśmy po M.
Było super! ;) Najpierw poszliśmy na pasaż,  później do api, do Maćka, i na jakiś przystanek. Chcieliśmy zadzwonić po Laure, ale żadne z nich nie miało jej numeru, a ja obecnie nie mam telefonu. Niedawno wróciłam do domu, lecz mimo mrozu było naprawdę fajnie! Takie zapomnienie o szkole, problemach nauce..wyluzowanie się ;) Zdjęć niestety nie mam, ponieważ nie zabrałam aparatu.. Sobota sobota i koniec soboty. Mam nadzieje, że Wam minęła ona równie dobrze! :)
Poniżej dawne, sentymentalne fotografie:
dziekuje osobom ze zdjec za wszystkie wspolne chwile, za wszystko :*

1 komentarz: